Za nami bardzo dobre widowisko, w którym Nasz Śląsk Wrocław zremisował z drużyną z Wielkopolski. Przed rozpoczęciem meczu minutą ciszy upamiętniamy Daniela, fanatyka Śląska ze Zgorzelca oraz Filipa z Miedzianki.
Mecze z Lechem mają swoją historię. Czy to u siebie czy na wyjeździe zawsze jest konkretna atmosfera. Mimo braku kibiców gości tym razem nie było inaczej. Zarówno na boisku jak i na trybunach był ogień. Piłkarze Śląska stworzyli fantastyczne widowisko i mimo braku 3 punktów nikt po meczu nie miał do nich pretensji.
Na trybunach tego dnia również było konkretnie. Wielokrotnie do dopingu włączał się cały stadion, w czym trzeba przyznać również duża zasługa dobrze dysponowanej tego dnia drużyny Śląska. Ultrasi Śląska wprowadzili również nową piosenkę, która jak na swój debiut wyszła naprawdę całkiem dobrze. Oby takich meczów jak najwięcej.
Na meczu było blisko 12 tysięcy kibiców. To nowy rekord frekwencji w czasach obostrzeń spowodowanych pandemią koronawirusa. Niestety kasy są zamknięte i bilety można kupować tylko on-line. Gdyby nie te wymysły to frekwencja pewnie wyniosłaby grubo ponad 20 tysięcy.
Przed nami teraz dwa spotkania wyjazdowe w Szczecinie i Warszawie. To będzie test dla naszej dobrze do tej pory dysponowanej drużyny. We Wrocławiu po początku sezonu panują bardzo optymistyczne nastroje i mecze na trudnym terenie pokażą nam, czy nie są one na wyrost.
Fot.: NI-FO