Za nami wielki mecz przyjaźni w Gdańsku. Po trudnym meczu nasz Śląsk Wrocław zremisował i wywiózł punkt z trudnego terenu. Jednak tego dnia wynik nie był najważniejszy.
Mecze zgodowe Śląska z Lechią mają swoją specyfikę. Wielopokoleniowa zgoda wyszła już dawno poza ramy kibicowania. Mecze naszych drużyn są okazją do spotkań dla wielu grup kibiców, fan clubów i wielu osób, które już aktywnie nie uczestniczą w życiu kibicowskim, ale podtrzymują relacje i kontakty z Braćmi z Gdańska.
Po opublikowaniu terminarza Ekstraklasy bardzo dużo kibiców Śląska zaczęło sobie planować wakacje na końcówkę sierpnia łącząc wypoczynek z meczem z Lechią. Dla młodszych fanów okres wakacyjny był również okazją do wcześniejszego przyjazdu do Trójmiasta. W efekcie tego już kilka dni przed meczem na gdańskich plażach i centrum miasta można było spotkać duże grupy fanów z Wrocławia i Gdańska, które umacniały najdłuższą zgodę w Polsce. Kibice Śląska do trójmiasta zjeżdżali autami, koleją oraz liniami lotniczymi, które oferowały atrakcyjnie cenowo przeloty.
Mecze naszych drużyn stały się dla naszych klubów prawdziwym świętem. Wielu fanatyków goszcząc w swoich domach przyjaciół na mecz zabiera całe rodziny. Wspólnie siedzimy na jednej trybunie i razem dopingujemy obie drużyny. Tak też było tym razem. Wynik był sprawą drugoplanową, ale punkt zdobyty w Gdańsku należy uznać za sukces, tym bardziej, że Lechia w końcówce spotkania mocno przycisnęła i mogła zdobyć zwycięską bramkę.
Po meczu świętowanie i umacnianie zgody przenosi się w wiele różnych miejsc Trójmiasta. Praktycznie wszędzie widać było kibiców Śląska i Lechii. Niektórzy zostają na weekend, inni jeszcze kilka dni, korzystając z urlopu i pogody. Ostatecznie, choć to trudne do dokładnego oszacowania, do Gdańska wybrało się blisko 1000 kibiców Śląska, często całymi rodzinami wspierać swój klub i umacniając najdłuższą zgodę w Polsce. Braciom z Gdańska dziękujemy za serdeczne przyjęcie i gościnę.
„…Niech zgoda na wieki trwa…”
Widzów: 13.691, w tym około 1000 kibiców Śląska
